W lecie 2015 z drzewa w Grecji na Krecie zerwałam 3 oliwki. Po powrocie do domu, obraniu z miąższu i lekkim uszkodzeniu pestek wsadziłam je do ziemi. Skorupki pestek ze wszystkich stron, ale dość delikatnie opiłowałam pilnikiem do paznokci.
Po kilku miesiącach wykiełkowały dwie roślinki. Poniżej zdjęcia jednej z nich, druga pojechała do innego domu.
Oliwka rośnie dość wolno, w kwietniu 2016 wyglądała tak: